Imię: Canay
Pseudonim: Murarz, Oset, Efa(pseudonim artystyczny, od efy piaskowej), Rybak, Powtórka, Przeklęty i wiele innych...
Wiek: 5 lat
Płeć: Samiec
Punkty Walki: 18
Czym Ty jesteś?: Wilk, choć łuski też musiały się skądś wziąć.
Co robisz najlepiej?:
Nigdy nie był w czymś dobry, wszystkie jego umiejętności były na równym poziomie, choć od zawsze paprał się czarną magią i czasami jeszcze z niej korzysta.
Zna się na runach i wszelkich magicznych symbolach, zaklęciach, czy rytuałach.
Jest niesamowitym aktorem i iluzjonistą, w jego starej watasze należał do osób, które zajmowały się występami podczas świąt.
Umiesz grać w karty, tak? Jak tylko z nim zagrasz dostrzeżesz, że kompletnie nie znasz się na grze.
Rodzina: Odrzucił ich w niepamięć już dawno temu.
Partnerka: Bogowie, gdyby on chociaż znał słowo "uczucia", a wy tu mówicie o miłości... Poza tym nie potrafiłby być z kimś w zgodzie przez nawet kilka dni.
Potomstwo: Dorobił się kilku szczeniaków, ale szczerze mówiąc to nawet o nich nie wie.
Klan: Aktualnie jest samotnikiem, ale myśli o wariatach
Stanowisko: Aktualnie nic nie robek, ale gdyby były stanowiska rozrywkowe takie jak aktor czy piosenkarz od razu zająłby, któreś z tych stanowisk.
Charakter i Osobowość: Canay jest wkurzający i ciężko go przegadać, co wskazuje na to, że niezły z niego uparciuch. Trudno jest go zdenerwować, ale gdy komuś to się uda zaczyna pod nosem wymieniać wszystkie gatunki ptaków oraz ryb w kolejności alfabetycznej. Jest perfekcjonistą, więc gdy coś zacznie zawsze musi skończyć. Nie zna dobrych i złych stron charakteru, więc naturalna jest dla niego agresja i podłe zachowanie wobec innych. Najłatwiej jest do niego się zbliżyć gdy ma się coś interesującego do powiedzenia. Jest filozofem co dostrzeże, a właściwie usłyszy każdy poznając jego pytania oraz twierdzenia. Mówi zagadkami, w których ukrywa swoje nieprzyjemne myśli na czyjś temat. Gdy zostani postawiony w kropce natychmiast zaczyna wszystko logicznie tłumaczyć ukazując swoją rozległą wiedzę. Co cechuje prawdziwego kłamcę? Niezawodna pamięć! Potrafi powiedzieć to samo zdanie, które powiedział komuś kilka lat temu i to bez zająknięcia. Przez całe życie łazi zadowolony, choć wszystko kryje pod maską, której nikt nie potrafi określić. Wszystko co mówi wydaje się poważne i nikt nigdy nie wie czy żartuje czy mówi na serio. Efa to wilk nie do rozgryzienia, nie ma w nim grama uczuć, które by określiły jego zachowanie i myśli. Gdy ktoś zada mu jakieś pytanie od razu rzuci tej osobie wiarygodne teorie, tak że nikt nie stwierdzi, iż Canay może się mylić. Istny manipulant oraz psycholog, omami najtęższe umysły bez większych problemów. Odwaga i zdrowe myślenie idą u niego w parze, nie boi się, twierdzi bowiem, iż wszystko jest do wytłumaczenia, a strach rodzi się w głowie, w której muszą być emocje. Ktoś mu kiedyś powiedział, że jest bezdusznym potworem, ale on tylko wzruszył ramionami i z tajemniczym uśmiechem stwierdził:
'A gdybym miał uczucia i z miłości potrafiłbym zabić nie byłbym potworem? Z uczuciami czy bez jesteśmy tacy sami, ale ja który nie jestem zaślepiony potrafię ujrzeć prawdę.'
Bycie miłym i wyrozumiałym to ostatnia rzecz, którą Efa uznaje za potrzebną w życiu. Jest towarzyski i dużo mówi, ale nic co dotyczy jego życia nigdy nie wychodzi na światło dzienne. Naśmiewanie, wytykanie czyichś błędów to jedne z wielu tego typu ulubionych czynności dotyczących innych osób. Oczywiście robi to mówiąc ze stoickim spokojem i ukrywając złośliwy komentarz, który wcale nie jest łatwy do wykrycia w mieszaninie kilku mądrych zdań. Poczucie humoru posiada raczej czarne, ale doskonale wie kiedy powinien się śmiać. Kłamstwa, oszustwa, to w przeliczeniu procentowym jakieś 80% jego życia. Jedni rodzą się jako aniołki, a drudzy jako diabły, które dla zabawy marnują życie innych istot. Pokazywanie im okropnych aspektów życia jest również pasją Canay'a. Zepsucie uczuć innych stworzeń jest rzeczą, która go raduje. Patrzenie na cierpienie innych go śmieszy do póki nie dotyczy jego samego. Potrafiłby siedzieć z martwą sarną obok siebie i patrzeć na wygłodniałe stworzenia i dzieciaki, które z łzami w oczach proszą choćby o kosteczki. Z podłym uśmiechem przypatrywałby się im czekając aż umrą z głodu ze łzami odznaczającymi się na ich futrze. Jakże wiele osób twierdziło i nadal stwierdza, że jest posłańcem diabła. Nie przeszkadza mu to w żaden sposób, wręcz przeciwnie lubi jak inni przeklinają jego naturę. Zdradliwa szuja, która by wydała własnych przyjaciół na śmierć by samemu przeżyć. Doprowadzenie innych do rozpaczy jest dla niego ciekawą i interesującą zabawą. Nie potrzebuje zbyt wiele czasu, aby poznać sposób myślenia i zachowania innych osób. Gdy ktoś mu grozi on zaraz robi to samo i najczęściej kończy się na korzystaniu ze swoich umiejętności. Jest agresywny wobec innych, każda zaczepka jest dla niego wszczęciem wojny. Honor nigdy nie znalazł miejsca w jego sercu, o ile ono w ogóle istnieje. Wykorzystuje wszystko co mu napatoczy się pod łapy. Czasem udaje miłego by coś dzięki temu zyskać, gdy ktoś poprosi go o pomoc powinien wiedzieć, że będzie mu wisiał przysługę. Czujny, zawsze pilnuje sytuacji, w której się znajduje, szukając najlepszego wyjścia. Szybko się przystosowuje i łatwo oraz szybko przyswaja fakty. Nie słucha innych i jest chamski, tak twierdzi o nim większość osób... No może oprócz jego jedynego kolegi Zafiro, z którym udało mu się jako tako dogadać. Sam sobie ustala zasady, których się trzyma nie patrząc na innych. Uwielbia się droczyć, sprawia mu to niewyobrażalną zabawę, nie to co innym. Łapie za słówka i wszystkich poprawia. Gdy ktoś mu zwróci słusznie uwagę to przemyśli to, ale po chwili znów zacznie robić swoje. Ogólnie to nie koniecznie przyjemny z niego typ, ale jest towarzyski, co nie znaczy że się z kimś zaprzyjaźni, ale zawsze może kłamać i oszukiwać będąc przez minutę miłym wilkiem.
Dodatkowy Opis: Wysoki wilk o wysportowanej sylwetce i gęstym, ciemnym futrze z białym brzuchem i pyskiem. Ma czarną grzywkę z białym pasemkiem. W jego wyglądzie najbardziej rzuca się długi jaszczurzy ogon pokryty z wierzchu futrem. Na całym ciele pod futrem znajdują się łuski takie jak smocze co jest bardzo przydatne, ale też i denerwujące bo co roku pojawiają się nowe, a stare wypadają. W prawej łapie ma złoty pierścień z runami wygrawerowanymi od środka.
Styl Walki: Canay lubi wszelkiego rodzaju walki czy bójki. Atakuje jako pierwszy korzystając z czarnej magii i iluzji by wprowadzić niepewność w umysł przeciwnika. Nie jest jednak głupi bo zanim zaatakuje robi spis określając wszelkie mocne i słabe strony przeciwnika. Mimo wszystko dzięki smoczopodobnym łuskom ukrytym pod futrem jest go o wiele trudniej zranić lub pokaleczyć - trzeba być już nieco bardziej doświadczonym w walkach. Korzysta również ze swojego ogona, którym niczym wąż owija go wśród ciała przeciwnika. Gra nie fair jest u niego częstym sposobem dzięki, któremu Canay wygrywa wiele potyczek. Wilki bez honoru nie muszą stosować się do zasad, więc Efa tym bardziej nie musi się do tego stosować. Jeśli chodzi o jego przezwisko wzięło się od tego, że w kłach posiada truciznę, która szybko otumania przez chwilę zmysły przeciwnika, a przez długi czas nie zostanie podana surowica może prowadzić do poważnych zaburzeń w organiźmie. Efy są niezwykle szybkie i tę samą cechę wykorzystuje w walce Canay. Mimo swojej budowy ma się czasami wrażenie, że ten wilk nie posiada kręgosłupa, posiada, ale bardzo przypomina wężowaty budulec. Ma oczywiście kilka słabych stron, ale zawsze ratują go łuski pokrywające pod futrem całe ciało oraz jaszczurzy ogon którym nie trudno jest kogoś udusić.
Song Theme: The Offspring - You're Gonna Go Far, Kid
Hobciostki: Uwielbia grać w karty i walczyć. Czy kłamanie i dokuczanie innym można zaliczyć do jego hobby? Załóżmy, że tak bo tym żyje i nie ma siły, dzięki której mogłoby się to zmienić. Wszelkie opowieści i przedstawienia to jego działka, ale mimo to na razie trzyma to gdzieś z boku. Urodzony tancerz i pieśniarz dzięki czemu uwiódł wiele samic (tak bycie porządnym jest przyjemne, aczkolwiek Efa jakoś nie zwraca na to większej uwagi). Znajdzie się pewnie jeszcze kilka zainteresowań prócz magii i wędrowania.
Historia: Canay urodził się w niewielkiej watasze, w której spędził niewielką część swojego życia. Od małego uczył się czarnej magii od pewnego starego wilka. W jego rodzinnej watasze było pełno jaszczuro czy smoczopodobnych wilków więc nic dziwnego skąd łuski i ten ogon. Okłamywał rodziców na każdym kroku tak jak swoich rówieśników. Mimo wszystko istniał w życiu watahy zajmując się wszelkiego rodzaju rozrywkami. Pewnego dnia, gdy Zafiro trafił samotnie na tereny watahy Canay'a, zapoznali się tylko dzięki temu, że zostali zaatakowani przez jakiegoś stwora. Po walce Canay zauważył, że Zafiro ma świecące oczy. Okazało się, że gdy używał magii Zafiro musiał również oberwać zaklęciem. Oboje się jednak pogodzili, a później nawet kilka razy się jeszcze spotkali. Pewnego wiosennego dnia Canay stwierdził, że nie chce już dłużej siedzieć w swojej watasze. Szybko z niej uciekł i wędrował przed siebie, zatrzymał się w kilku watahach, ale nie na długo. Właściwie to wszystkich denerwowało jego zachowanie i nie miał nigdy dobrego zdania u Alf, ale może po prostu się o nie nie starał. Nie przeszkadzało mu jednak samotne wędrowanie i robienie sztuczek tam gdzie się zatrzymywał. Pewnego dnia trafił tu i postanowił siedzieć tu najdłużej jak mu tylko się uda.
Vigle Verty: 33,5٧
Właściciel: Adommy
Nie wiem czemu, ale uwielbiam ten wredny uśmiech Canay'a xD
OdpowiedzUsuń