poniedziałek, 29 czerwca 2015

Od Jennydo Trash'a - Siła Imion

        Kiedy nasz jeżo-podobny koleżka w końcu wydusił swoje imię... No cóż, ukrywać nie będę. Byłam jednocześnie gotowa wybuchnąć śmiechem, a z drugiej strony zatkało mnie. Jak ktoś może mieć tak na imię?! Rodzice albo go nienawidzili albo ma inne ale uważa, że to jest odpowiednie albo inne takie bzdety. Zdziwiło mnie to, aż się skrzywiłam.
- Słucham? Żartujesz, jeżyku - rzuciłam spokojnie, podchodząc powoli do wilka.
Ten zrobił minimalny kroczek w tył, tym samym siadając już prosto, bo Blind nie wpychała mu się tak noskiem w łeb.
- Diabliku, wydaje mi się, że on jednak ma tak na imię - odparła Sapana.
- Pffffffffft, imię. Też mi coś. To zawsze można zmienić. A ponieważ wy - wskazałam na Brego i Blind - macie już swoje przezwiska ten tu, też będzie je miał. I na pewno nie będzie takie... Nudne. - Mówiąc to, cały czas patrzyłam na wilka, omijając oczy oczywiście, i robiłam w jego stronę stanowcze acz niewielkie kroki. Gdy skończyłam, siedziałam na ukos od niego.
- Wiesz, Skarbie, nie wiem czy on się...
- Ciiiiiiii, Brego. Poczekaj - mruknęłam spokojnie.
Hybryda westchnęła ale zamilkła.
- No więc... Nie, tak nic nie wymyślę. Blind, Brego, możecie nas na chwilę zostawić samych? Żeby wymyślić mu odpowiednie... Imię, bo tak właśnie będę go używać, muszę go trochę poznać.
„A wygląda na to, że nasz Cora troszkę go straszy”, dodałam w myślach.
No cóż, moi towarzysze nie byli zachwyceni ale zrobili to. Blind dała mi tylko dobitnie do zrozumienia, że później koniecznie musimy pogadać na... PEWNE TEMATY i poszli do ogniska.
Ja natomiast usiadłam i wpatrzyłam się w niebo. Nie zwracałam przez chwilę szczególnej uwagi na Trash'a ale miałam wrażenie, że USŁYSZAŁAM jak kamień spada mu z serca, kiedy Brego odchodzi, a jednocześnie wpada na jego miejsce mniejszy, bo JA nadal tu jestem. W pewnym momencie uśmiechnęłam się krzywo, kiedy mignęło mi ucho wilka. Próbował się ulotnić.
- Ej, kolego! - Stanął. - Ja przecież nie czytam w myślach, ja nie jestem Ch... - A kiedy uświadomiłam sobie co powiedziałam, spoważniałam. - Ekhem, w każdym razie siadaj tu i powiedz mi, jak to jest żyć z taką Szaloną Dan?
Wilk zdawał sie być zaskoczony pytaniem, bo w sumie z jego punktu widzenia nie miało ono znaczenia, jednak ja... Mogłam w tym znaleźć wiele rzeczy.
- N-no... Dużo mówi.
„W przeciwieństwie do ciebie”, pomyślałam.
- Tyle to się domyśliłam. Ale... Jest ci lepiej kiedy jest obok? Wiesz, luźniej?
- Jest lepsza atmosfera.
- Okey, am... Żyłeś kiedyś w watasze?
- Nie rozumiem po co te pytania.
- Och, dobra, dobra... To może... Jak się teraz czujesz?
- Normalnie.
- Aha, świetna odpowiedź! - Czułam się, jakbym była psychiatrą.
Aczkolwiek, jak można być psychicznym psychiatrą? Może faktycznie powinnam się tym zająć? Hym...
- A, no tak. Okey, więc powiedz mi jeszcze, w czym jesteś dobry?
- Naprawdę nie rozumiem po co te pytania...
- Słuchaj no, Jeżokopie! Moja cierpliwość nie jest wieczna, a i tak bardzo długa jeśli mam być szczera, a przynajmniej na razie. Chce ci pomóc, jasne? Więc potrzebuję się grzecznie dowiedzieć, co lubisz, kim się czujesz, jaki jesteś... Żeby nadać ci odpowiednie imię bo w imieniu siła, jak mawia... Ja, żeby nie było. I mimo, że moje tak w zasadzie nic nie znaczy, choć to głębszy temat dla myślicieli, to uważam że dla ciebie trza znaleźć jakieś mocne, bo jak nie to tacy jak ten tu... Efi, czy jak mu tam, cię rozszarpią, kapujesz? Więc powiedz mi grzecznie te wszystkie rzeczy, albo po prostu jak byś chciał mieć na imię czy też przezwisko a ja to załatwię, okey?! - Całą tę wypowiedź powiedziałam na jednym wdechu, zbliżając się szybko do Jeżokopa.
Wydawał się dosyć przerażony moim nagłym rozdrażnieniem, ale cholercia, no! Od wielu, wielu dni nie pomagałam innym w takim stopniu a jak już chcę, to nie! Wstałam i dałam mu trochę przestrzeni. Dziubałam kolczykiem w śniegu różne wzorki, potem bawiłam się chustą. Następnie po prostu położyłam się w śniegu i obserwowałam gwiazdy miażdżąc śnieg w łapach i myśląc, że tym śniegiem jest pewna osoba...
- Ktoś mnie tu wołał? - usłyszałam.
- O nie... - jęknął cicho Trash.
A kiedy przechyliłam trochę łeb ujrzałam Efiego. Oho, będzie ciekawie.
- Witam panią. Cześć Trash! O czym tu sobie świorgoczecie?
- Łał, ale wejście! Normalnie... Żenujące - rzuciłam ironicznie z takim samym uśmiechem.
- My to się chyba nie znamy, prawda? Jestem Efa. - Wyciągnął łapę.
Ja natomiast wstałam powoli, ignorując jego pomoc. Usiadłam i uniosłam trochę łeb, bowiem jak zwykle, był wyższy niż ja. Uniosłam też jedną brew.
- Naprawdę? Taki szarmancki z ciebie Elf? - spytałam. - Wiesz, problem w tym, że nie umiem się z takimi... Panami porozumiewać. Więc pozwolisz, że wrócę do rozmowy z... Bhā'ī! Tak właśnie, dlaczego wcześniej tego nie zauważyłam?! Suń się... - Odepchnęłam się od Efy, oczywiście jego nie ruszając z miejsca, i podeszłam do Bhā'ī.
- O-o czym ty mówisz? - spytał lekko przerażony.
- O tym, że też masz kolczyki! Nie rozumiem, czemu wcześniej tego nie zauważyłam, zwykle jako pierwsza...
- Co to znaczy? - spytał czerwonooki.
- Brat. Jesteś moim, to głupio brzmi, ale taka prawda, kolczykowym bratem! Bhai, to uproszczona wersja słowa, oznacza brat.
- Ładnie sobie rodzinę dobierasz, Trash. Nie wiem, czy powinieneś sie śmiać czy płakać - rzucił złośliwie Efa.
- No cóż, bój się bo w pewnym sensie ty też jesteś teraz moją rodziną, Iluzjonisto - odparowałam przechylając lekko głowę w jego stronę. - Ciebie też mogę nazywać Bhai, Efa.
On jednak prychnął i poszedł. Wyczułam jego iluzję od początku, no w końcu sama się nią posługuję. Taka rasa, dosłownie. Ale wracając do Bhai, siedział na przeciwko mnie z miną tak... Nieodgadnioną, że tylko uśmiechnęłam się szeroko i czekałam co on na to powie.


<Bhai?>

5 komentarzy:

  1. Patrzcie no jak mnie spławiła *^*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spoko, Trash Ci nie ucieknie (nie ma gdzie) >D

      Swoją drogą udało mi się z Nią popisać wcześniej niż myślałam, fajno <3

      Usuń
    2. Ale to i tak nie zmienia faktu, że mnie spławiliście! *^*
      I do tego Trash lubi Jenne bardziej od Wind... Zmówiliście się przeciwko mnie! Wiedziałam! O^O
      Co teraz planujecie? Zawiązać koalicję i wybić po kolei wszystkie moje postacie, a następnie zrobić sobie kolczyki z ich kostek, c'nie? NIE DOCZEKANIE WASZE! >3

      Usuń
    3. A ja myślałam, że to jedynie niewinna rozmowa dwóch obcych sobie wilczków...
      Ja nie mądra ~

      Usuń
    4. No widzisz! A tu takie plany się snują za Twoimi plecami! o.O
      Niedługo tu powstanie sekta! Z Husk'iem na czele! Ja się nie dam oszukać tym przerażonym na pozór pyskiem, o nie! Jeżokopie, przejżałam Cię! >3

      Usuń

Podziel się z nami Swoją opinią :)