niedziela, 19 kwietnia 2015

Od Hakai do Andromedy - Lekka Załamka

        Gdy Jenna poszła Andromeda zwróciła się do czerwonookiego, a oczy Zafiro otworzyły się momentalnie, oblewając ich błękitnym blaskiem.
- Powiesz co ci się śniło? – zapytała cicho, ignorując brata.
Hakai ziewnął, zamlaskał cicho i wlepił zaspany wzrok w ciepłe źdródełka.
- Te potwory są tak podobne do niektórych, które spotykaliśmy na swoich drogach dawno temu z Lilly i Wind. Teraz jak o nic myślę, o zniszczeniach, które czynią, o niebezpieczeństwie, które teraz wisi nad watahą... To wszystko mi się śni, boję się, że nie zdołam wszystkich ochronić, że w końcu coś wymknie się spod kontroli i ktoś zostanie ranny, a tego sobie nie wybaczę. – spojrzał Andromedzie głęboko w oczy – Nie wybaczę sobie, jeżeli tobie się coś stanie.
Wtem cichy warkot od strony Zafiro rozległ się po jaskini. Hakai rzucił na niego krótkie spojrzenie, wiedział o co mu chodziło. Jeżeli cokolwiek by się stało jego siostrze Hakai nie pozostałby już przy życiu wiele dłużej.
- Wszyscy z tego wyjdziemy. – rzekła stanowczo Alfa przejeżdżając językiem po jego pilczku – Cali i zdrowi, jesteśmy watahą, nie jesteś sam.
Hakai uśmiechnął się doń wtulając pysk w jej futro na szyji, po czym położył waderze głowę na przednich łapach, o ona łeb na jego karku.
- Ej, tak przeskakując na inny temat. – wtrącił Hakai – Kiedy powiemy wszystkim, że mają oficjalną parę Alfa? – zapytał kładąc nacisk na słowo „para” – Czy zostawiamy im, żeby się domyślili? – mały uśmieszek igrał na jego wargach.
Andromeda zachichoytała krótko.
- Nie no, powiemy im, ale może niech się sprawa z Ferdalami uspokoi. – powiedziała Andzia.
- Może masz racje.
Podczas ich krótkiej rozmowy Zafiro zaskamlał cicho. Nienawidził faktu, że jego siostra ma partnera, że już nie jest jego, tylko jego, że musi się nią dzielić, że nawet nie miał głosu w tej sparwie...
- Nie podoba mi się trochę to, że Alva tak przejęła pałeczkę nad wszystkim. – rzucił jakby do siebie.
- Czemu? Zna się na tym, wiesz że chce dobrze. – broniła kotki Andromeda.
- No wiem, ale to ja powinniem być tym, który nad wszystkim panuje, a gdy Ferdale zaatakowały miałem pustkę w głowie, potrzebowałem się zastanowić nad tym co robić, a Alva odrazu opanowała sytuację. – Hakai rąbną głową o ziemię z bezradności, jest Alfą, powinnien wiedzieć co robić, a nie głupieć na sam widok wroga z przeszłości.
Kiedy potwór zaatakował poczuł się jak wojownik, jedyne co wiedział, że musi zrobić to zabić go. Potem to wrażenie go nie opuściło, czuł się zagubiony i nie wiedział co dalej. Dopiero po chwili pozbierał swoje myśli, ale wtedy było po ptakach, bo Alva już wiedziała co robić...


Andromeda? Brak weny źle wpływa na Hakai, zaczyna się załamka ^^”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podziel się z nami Swoją opinią :)