-
Zaraz, zaraz, zaraz, zaraz, Skarbie. – warknął wrogo Brego. Jeszcze nikt nie
słyszał takiego tonu u hybrydy, więc Aspen oraz Jenna wytrzeszczyły aż oczy, a
Alva uniosła brwi. Basior mówił, jakby spotkał największego wroga. Samiec
odsunął na bok Dżej i ruszył powoli do Chris’a – Skądście to wygrzebali? –
mruknął stojąc nad wilczurem, który widząc ogromne stworzenie o pustych oczach
aż skulił się ze strachu.
-
Wow, o co chodzi? – zapytał Diablik wciskając się między nich – Chris towarzyszył
mi na mojej drodze do domu, co z nim nie tak?
-
Nie lubimy go, Skarbie, nie lubimy! Za nic! – jego głos przerywany cichymi
warknięciami był aż obcy dla uszu, a białe kły liśniły w porannych promieniach
słońca.
-
Czemu? – zapytała Jenna głosem spokojny, choć widok Brego w tym stanie
przyprawiał ją o niemiły dreszcz.
Jednak
hybryda nie miała zamiaru odpowiadać na jej pytanie, odwrócił się jedynie i
stanął przy białej kotce.
-
Skarbie, długo was nie było, kilka rzeczy się pozmieniało. – rzucił Dżej już
wesołym głosem, a swoją chuśtawką nastrojów zdezoriętował wszystkich – Aspen wczoraj
do nas przybyła, a Alva jeszcze dziś. Pomagamy jej zbierać gałązki! Spać będzie
na nich! O! – z tymi słowami Brego odbiegł, znikając w krzakach.
Zebrani
popatrzyli po sobie ze zdziwionymi minami.
- Co
w niego wstąpiło? – mruknął Chris, jednak zanim ktokolwiek zdołał odpowiedzieć
słychać było jedynie ogłuszający trzask, a hybryda wynurzyła się z zarośli,
biegnąc z grubą gałęzią w pysku.
-
Takie? Takie mogą być, Skarbie? Wszyscy na takich śpią. – zapytał rzucając jej
kłodę pod nogi z wyszczerzem na mordzie.
- No
tak nie do końca, trochę mniejsze. – odpowiedziała Alva patrząc na kawał
drewna.
-
Hmfff. – mruknął basior i usiadł na ziemi – Wiecie co? Lubimy zagadaki, zagramy
w zagadaki? Kto ich nie lubi?
- To
chyba... – zaczął Chris, ale gardłowy warkot od strony hybrydy uciszył go wpół
zdania.
- My
zaczynamy! – stwierdził, nie czekając na niczyją odpowiedź – Słuchajcie,
Skarby, słuchajcie uważnie, bo powiemy tylko raz: Pudełeczko, brązowe lub
białe. Nie ma pokrywki, ani okienek, ni drzwiczek, a złoty skarb w jego wnętrzu
jest ukryty... Kto wie co to, Skarby? – tajemniczym wzrokiem przemiótł po zebranych...
Jenna? Aspen? Alva?
<Jakby
nikt nie wiedział to pisać do mnie, powiem Wam xD>
,,Pudełko bez drzwiczek, zawiasów i wieka
OdpowiedzUsuńJednak skarb złocisty w środku skryty czeka" - Tolkien fan mode aktywowany XD
Specjalnie wzięłam taką prostą, żebyście byli w stanie zgadnąć xD
OdpowiedzUsuńAle przekabaciłam trochę zdanie, żeby nie było ;P