![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5_TX-wRMGvRNEAokDG0Ucg7NB0F9uNCTD6wPYNNs8QBv8VoVzxiYekClrsiTuLD4yg9wQ3bqac6SEYKYG1aAF8TC-rc8vivLgC38jpIe7LFUlBnxC_REmelsTWzUkxoTgR3reO9NMddLH/s1600/Zafiro.png)
Jeśli Aspen wróci to razem pójdą poszukać Alf. W całym pomyśle chodziło o to by dotrzeć do swojej siostry, do tego mógł jakoś pomóc stworzeniu, które tu przybyło. Zafiro zastanowił się na jak długo tu zostanie. Gdyby jej się gdzieś spieszyło to by ruszyła przed siebie i nie leciała na polowanie.Gdyby jego siostra zauważyła, że zamiast wystartować w zabawnym polowaniu on siedzi na dzewie to by się obraziła na całkiem długi czas. Jednakże jej tu nie było. Postanowił więc poczekać na Aspen i wtedy pójdą poszukać Alf. O ile oczywiście będzie chciała z nim iść. Nie wiele wilków przepadało za jego towarzystwem, wiele osób twierdziło, że jest niebywale ponury. Ale nic w tym dziwnego, przecież nigdy się nie uśmiechał i nie żartował z innymi. Nawet podczas gdy inni się śmiali on stał na uboczu, a na jego pysku nie pojawiała się choćby najmniejsza oznaka jakichkolwiek emocji.
Nagle pośród odległych drzew dostrzegł ruch. Aspen taszczyła sarnę, sądziła zapewne, że Zafiro zaraz przyjdzie ze swoją zdobyczą. Jeśli tak było to bardzo się myliła. Gdyby była na tyle łaskawa, by zaczekać na jego odpowiedź dowiedziałaby się, że nie ma on ochoty na żadne konkursy. Nawet gdyby stwierdziła że bał się przegrać, nic by nie odpowiedział i nawet na nią nie spojrzał. Tak, zawsze był niemiły dla innych, ale nikt nie był dla niego miły, prócz jego siostry. Miał nieco olewacki i pesymistyczny styl życia, to prawda, ale gdy do czegoś się zabierał starał się to robić jak najlepiej.
Aspen zatrzymała się w miejscu gdzie ostatnio razem siedzieli, spojrzała na drzewo. Zafiro natychmiast zamknął oczy, które bez przerwy emanuwały niebieskim światłem. Nie urodził się ze świecącymi oczami, kiedyś były zwyczajnie niebieskie. Czemu świeciły bez przerwy? Odpowiedź leżała w jednej z jego przygód, o której wiedziała tylko Andromeda. Wiedział, że nigdy nikomu nie opowie tej historii, nie była taka jak inni.
Zafiro otworzył oczy i spostrzegł, że Aspen siedzi czekając na kogoś. Zszedł więc szybko z drzewa i przyjrzał się sarnie. Spodziewał się czegoś innego, jednakże zachował ten komentarz dla siebie. Skrzydlate stworzenie spoglądało na niego z niezadowoleniem, ten tylko rzucił jej obojętne spojrzenie.
-Idę szukać Alf, dobrze by było gdybyś poszła ze mną. Z pewnością chętnie cię poznają. Dobra robota. - Powiedział chłodno, jak to zwykle miał w zwyczaju.
Spojrzał jeszcze raz na zdobycz i ruszył przed siebie. Jeśli Aspen będzie chciała z nim pójść to tak zrobi. Ale jeśli nie będzie miała na to ochoty, zostanie sama przy drzewie wraz z martwym zwierzęciem, a takie towarzystwo nie należało do najciekawszych.
~Aspen? Normalnie najdłuższy dialog na świecie.~
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Podziel się z nami Swoją opinią :)