Imię:
Ricardo (dla przyjaciół Ricky bądź Rico)
Wiek:
2 lata
Czym
Ty jest?: Catus (czyli po prostu kot domowy, ale profesjonalna nazwa lepiej
brzmi)
Co
robisz najlepiej?:
-
wspinaczka po drzewach
-
przedrzeźnianie innych (na serio jest w tym dobry, potrafi podrobić prawie
każdy głos)
-
jest nawet bardzo przekonujący
-
spostrzegawczość to jego największy plus
-
potrafi niesamowicie szybko biegać
Rodzina:
Tak jak każda: dwoje rodziców, czworo dziadków, no może dziesięcioro rodzeństwa
nie jest zbyt normalne.
Partnerka:
Pierwsze w ogóle musi spotkać kogoś ze swojego gatunku :P. Na szczęście nadal
jest chyba zbyt młody.
Stanowiska:
Szpieg
Charakter
i Osobowość: Zaradny i pomysłowy kocur. Jest niesamowicie towarzyski. Jednak
jest także straszliwym zgrywusem. Nie umie wytrzymać paru minut bez zrobienia
komuś na złość choćby krótką docinką. Bardzo trudno mu się "odgryźć",
bo każde słowo szybko obraca przeciw komuś innemu. Przez to bardzo trudno wyprowadzić
go z równowagi. Lubi zaczepiać nawet największe wilki, bo i tak nikt nie może
go dogonić. Ale mimo tego cierpliwym i wyrozumiałym osobnikom nie trudno
polubić tego malca.
Dodatkowy
Opis: Jest idealnym dowodem na to, że mały rozmiar nie musi być wadą. Ma gibki
kręgosłup (jak każdy kot) i dzięki temu łatwo manewruje podczas sprintu.
Miękkie łapki ułatwiają Ricardowi kradzież różnych małych przedmiotów. Rico
przez większość czasu ma dobry humor.
Hobciostki:
Ricky ma słabość do błyskotek. Uwielbia zbierać różne bransolety, pierścionki,
stare monety a nawet zwyczajne guziki. Często właśnie z nich okrada nieuważne i
zarozumiałe wilki. Nie należy do leniwych kocurów, które wylegują się cały
dzień na słoneczku. Owszem, lubi czasem poleniuchować ale bardziej lubi dobrą
zabawę.
Historia:
Urodził się w najzwyklejszej kociej rodzinie. Mama, tata, babcie i
dzadkowie...tylko jego rodzeństwo jakoś mu nie pasowało. W sumie było ich
(licząc Ricarda) 11; wszystkie puchate z ogonami w paski. Tylko kolorami się
różnili. Ricky był dosłownie czarną owcą, bo wyróżniał się nie tylko
charakterem, ale i sierścią. Miał dość traktowania go jak pasujący element
układanki i uciekł z domu w poszukiwaniu przygód. Chciał w końcu bardziej się
wyróżnić. A kot w watasze wilków (przynajmniej przed jego przybyciem) powinien
się całkiem dobrze wyróżniać.
Vigle
Verty: 25 ٧
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Podziel się z nami Swoją opinią :)