piątek, 20 czerwca 2014

Od Damon do Kogoś

Toczyłem ze sobą wewnętrzną walkę Z jednej strony chciałem go zabić tu i teraz, a z drugiej niezbyt... Jeszcze na chwilę zatrzymałem głód.
-Mam to gdzieś. Spadam stąd. Radź sobie sam, szczeniaku.
Odwróciłem się szybko, nie zauważając reakcji wilka. Wybiegłem z jaskini na deszcz i pomknąłem między drzewami, przeskakując zwalone drzewa, korzenie i krzaki. Skupiłem się tylko na tym by powstrzymać moją wyrywającą się bestię.
Wtem zauważyłem kogoś. Zatrzymałem się z poślizgiem i spojrzałem na obcego.


<Kto chętny? ;D>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podziel się z nami Swoją opinią :)