wtorek, 3 czerwca 2014

Od Agoni do Hakai, Jaskra i Andromedy

- Agonia. - przedstawiłam się. Odwróciłam głowę w sronę Jaskra - A to coś... to Jaskier.
- Jaskier. - przedstawił się jeszcze raz kłaniając głowę poeta.
- Ty jesteś Hakai? - zapytałam w prost czarnego wilka z czerwonymi oczami, zanim zrobił to Jaskier.
- Tak, ja jestem tutaj panem tych ziem. - uśmiechnął się żartobliwie.
- To chcemy dołączyć, spotkaliśmy się z... chyba... Lilly... - zmarszczyłam czoło niebędąc pewna imienia. - Taa... Lilly. Tylko przypomniała sobie o czymś i gdzieś poszła.
- Aha - pokiwał głową czerwonooki -Witajcie wśród wariatów! - powitał nas z uśmiechem.
Przyjrzał mi się jeszcze raz i znów się uśmiechną tym dziwnym uśmiechem. Zignorowałam to. Rozpoczęła się rozmowa na temat szczegółów i ustaliliśmy parę rzeczy. Po pierwsze jestem Szpiegiem. Przy okazji mam towarzyszkę, Andromedę, tą co przedtem siedziała z Hakaim. Jaskier nie robi nic, a przynajmniej nic porzytecznego. W końcu Alfa pokiwał głową.
- Ze spraw watahy to już koniec. Teraz możemy spobie pogadać luźniej - powiedział Hakai. Rzucił mi dyskretne spojrzenie, które uchwyciałam, tylko... co ono znaczyło?


<Hakai? Jaskier? Andromeda?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podziel się z nami Swoją opinią :)