Basior
zaśmiał się przyjaźnie i posłał mu lekki uśmiech.
- To
wolna wataha, ja tu jestem tylko po to by trzymać porządek, a nie po to, by
wyznaczać wam legowiska czy ilość pożywienia do zjedzenia. – stwierdził – Śpisz
gdzie chcesz, możesz w którejś z jaskiń, a możesz nawet w samym środku lasu lub
na urwisku, twoja jest to decyzja.
-
Podoba mi się taki układ. – powiedział z zadowoleniem Jaskier i machnął ogonem.
-
Doprowadziłem was tam gdzie chcieliście, możesz już iść, Agonio, droga wolna,
nie musisz się już z nami męczyć. – powiedział Hakai z nutką oschłości w głosie
i kiwnął jej głową na znak, że może odejść, po czym stracił nią zainteresowanie
i zwrócił się do Andromedy z Jaskrem – Opowiedziałem wam o sobie, jednak my nic
nie wiemy o tobie, zacny poeto. – zwrócił sie do Jaskra – Zechcesz nam coś
opowiedzieć? – zapytał i spojrzał na Andromedę, która uśmiechnęła się,
widocznie również zainteresowana historią tajemniczego artysty.
Jaskier?
Andromeda?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Podziel się z nami Swoją opinią :)