wtorek, 17 czerwca 2014

Od Hakai do Agoni, Andromedy i Jaskra

 Basior zaśmiał się przyjaźnie i posłał mu lekki uśmiech.
- To wolna wataha, ja tu jestem tylko po to by trzymać porządek, a nie po to, by wyznaczać wam legowiska czy ilość pożywienia do zjedzenia. – stwierdził – Śpisz gdzie chcesz, możesz w którejś z jaskiń, a możesz nawet w samym środku lasu lub na urwisku, twoja jest to decyzja.
- Podoba mi się taki układ. – powiedział z zadowoleniem Jaskier i machnął ogonem.
- Doprowadziłem was tam gdzie chcieliście, możesz już iść, Agonio, droga wolna, nie musisz się już z nami męczyć. – powiedział Hakai z nutką oschłości w głosie i kiwnął jej głową na znak, że może odejść, po czym stracił nią zainteresowanie i zwrócił się do Andromedy z Jaskrem – Opowiedziałem wam o sobie, jednak my nic nie wiemy o tobie, zacny poeto. – zwrócił sie do Jaskra – Zechcesz nam coś opowiedzieć? – zapytał i spojrzał na Andromedę, która uśmiechnęła się, widocznie również zainteresowana historią tajemniczego artysty.


Jaskier? Andromeda?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podziel się z nami Swoją opinią :)