niedziela, 24 maja 2015

Od Dean'a do Hakai - Spotkanie po Latach

       <Na chwilę cofniemy się w czasie, tym samym odpowiem na opo Blindwind ^^">

Rozpadało się na dobre. Szli co raz wolniej przez padający mocniej śnieg. Estera była od nich o wiele mniejsza i szło jej się trudniej niż Wind czy Dean'owi. Biały wilczur zaproponował, więc że weźmie ją na grzbiet. Strasznie zmarzła. Szli, tracąc nadzieję... Dean'a nawet dopadła myśl, że zabłądzili.
- Haaakaaai! - wykrzyknęła Blindwind w zawieruchę z małą nadzieją otrzymania odpowiedzi.
 Wtem jednak usłyszeli krótkie pojedyńcze wycie, które zaraz zostało zagłuszone przez wiatr. Przystanęli, nastawiając uszu. Po chwili znowu usłyszeli wycie, lecz tym razem zwielokrotnione. Wind zaświeciły się oczy z radości. Chcieli biec, lecz niezbyt mogli. Przynajmniej się starali. Gdy wychynęli zza zaspy, zobaczyli swoją watahę. Zbliżyli się do niej jak najszybciej, a Hakai przytulił Blindwind.

<Wracamy do chwili obecnej>

Gdy Hakai dowiedział się o Froście, zaklął.
-Idź z nową do Alvy i Andromedy, pomogą ci z Renji’m, Dean, prowadź nas do Frost’a. – rozkazał czerwonooki.
Przekazał Esterę Blindwind i odwrócił się bez słowa. Za nim jednak to zrobił zauważył Varen'a i uśmiechnął się lekko. Czuł wlepione w niego spojrzenia innych. Nie mógł ich zawieść, jednocześnie wiedział, że mogą tego nie przeżyć. Brnął po własnych, niknących już śladach. Reszta podążyła za nim.
Wiatr wył w uszach, sypał śniegiem w oczy, nos i pysk. Mimo obaw, udało mu się dotrzeć do charakterystycznego punktu. Niewielkiego wzniesienia, na którym znajdowała się polana Frost'a. Zatrzymał się raptownie, a Hakai wpadł na niego. Wataha zatrzymała się, rozglądając niepewnie. Nic nie widzieli.
-Uh..
Odwrócił się do Alfy.
-Tam jest Frost.
-Dziękuję ci, Dean.- uśmiechnął się lekko, lecz w jego oczach widać było czający się strach.
-Nie ma za co...
Hakai, a za nim reszta, weszli na polanę. Dean niezauważenie poszedł za nimi, jednak z dala od reszty. Wiatr nadal nie ustawał. Frost odwrócił się do swego brata.
-No, no, no... Jesteś szybciej niż sądziłem...- uśmiechnął się przebiegle - Witaj... Bracie.


Hakai?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podziel się z nami Swoją opinią :)