wtorek, 19 maja 2015

Od Dean'a do Blindwind i Estery - Przeszłość

        - Pilnuj jej. - zwrócił się szeptem do Estery wściekły Dean i nie czekając na jej reakcję, odwrócił się do Frost'a.
Migiem znalazł się przy nim i przycisnął go do ziemi.
- Zastanów się co robisz. - warknął mu tuż przy pysku.
- Ohoho, bohater się znalazł. - zaszydził Frost, co w konsekwencji doprowadziło do głębszego wciśnięcia w ziemię.
- Dean, nie! - usłyszał krzyk Wind - Zostaw go!
- Lepiej się jej posłuchaj... - uśmiechnął się lekko.
Frost zamachnął się tylnymi łapami, by odkopać Dean'a, lecz ten to przewidział i rozpłynął się w ostatniej chwili. Wilczur wstał i otrzepał się, rozglądając za białą mgłą. Lunatic jednak stał za nim i ugryzł go w łapę. Frost syknął i odwrócił się. Długo to nie trwało, bo Blindwind, która wreszcie uciekła Esterze, odepchnęła go.
- Zostaw go! To Hakai powinien tę sprawę zakończyć! - warknęła do Dean'a, który właśnie został powalony na ziemię, lecz rozpłynął się znowu i stanął koło Wind.
Frost chciał skoczyć tym razem na ślepą waderę, lecz Lunatic odsunął i ją i siebie w kierunku Estery, która patrzyła na to bezradnie. Frost jednak nie zamierzał już ich gonić i stał w miejscu, złośliwie się uśmiechając.
- Masz rację, uciekaj...
Rozwścieczyło to tylko Dean'a, który chciał ponownie zaatakować wrogiego wilczura, lecz Wind w ostatniej chwili zatrzymała go nim ten zdążył cokolwiek zrobić.
- Zostaw go. - powiedziała stanowczo.
Dean zawarczał jedynie w odpowiedzi, a wadera wróciła się po Renji'ego, którego zostawiła w opiece Esterze.
- Chodźcie, nie będziemy tracić czasu na tego głupka. - pochwyciła czule swojego przyjaciela i zeszli z polany między drzewa.
Białemu wilczurowi jednak przyszło to z trudem.
- Co takiego się stało, że teraz chce zniszczyć świat, hm? - warknął do Wind.
Wadera zanim odpowiedziała usiadła, próbując jakoś opatrzyć Renji'ego, który oddychał z trudem. Wilczyca wzięła głęboki wdech i szykując opatrunku z pomocą Estery, opowiedziała co się stało.
Po opowieści wilczycy, która chciała przekazać im najważniejsze informacje, więc wyszło to w skrócie, zapadło milczenie. Po chwili jednak odezwał się Dean.
- Serio? O to chodziło?
Wind jedynie kiwnęła w odpowiedzi łbem. Do oczu napłynęły jej łzy patrząc na rannego ptaka. Słychać było teraz tylko pochlipywanie Wind. Wtem z nieba zaczął prószyć drobny śnieg.



No to jak będzie dziewczyny? default smiley :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podziel się z nami Swoją opinią :)