piątek, 9 stycznia 2015

Urineseriano do Reszty - Zamarznięte Morze

        Wpierw ogromny basior spadający z nieba omal mnie nie zgniótł, a teraz patrząc na tę piramidę zwierząt obawiałem się ponownego zrównania z ziemią. Uśmiechnąłem się przymilnie.
-Skoro wam tak zależy możecie wszyscy mi pokazać okolicę.- Wilki popatrzyły po sobie przez co konstrukcja zachwiała się i w ułamku sekundy runęła. Tak jak się obawiałem... większość wilków przygniotła mnie do ziemi. Miałem wrażenie, że oczy wyjdą mi z orbit, ciężko mi się również oddychało.
-Po... powietrza...- Jęknąłem przygniatany chyba toną.
-Złaźcie! Zaraz zrobicie z niego dżem!- Zawołał ktoś, poczułem jak ciężar znika. Łapczywie chwytałem powietrze, jakby miało mi zaraz znowu go zabraknąć.
-Żyjesz?- Zapytała Jenna pochylając się do mnie. Wstałem i uśmiechnąłem się.
-Jeśli ja tu zostanę to prędzej czy później będę miała idealnie płaską figurę.- Zażartowałem. Wszyscy ruszyli rozmawiając z sobą i śmiejąc się.
Była to dość wesoła gromadka. Ja powoli kroczyłem między nimi nie odzywając się. Słuchałem i obserwowałem, poznając ich. Jeśli można to tak nazwać. Zauważyłem, iż masywny wilk... jak mu było... Brego! Brego wykorzystując chwilę zamieszania odbił w bok i odszedł. Nie wiedziałem gdzie idzie, ale nie interesowało mnie to. Nikt prócz mnie tego chyba nie zauważył, miałem jednak wrażenie, iż czyjeś bystre spojrzenie za mną podążało.
-Jak ci się podoba?- Zapytał jakiś głosik. Koło mnie delikatnie i pewnie stąpała biała wadera. Blindwind jak sobie przypominałem.
-Przyjemnie tu.- Odrzekłem z uśmiechem.
-Skąd jesteś?- Znów zadała pytanie, fascynowało mnie że mimo braku wzroku stąpała tak pewnie.
-Z daleka.- Uśmiechnąłem się, nie lubię o sobie mówić.
-No powiedz, to chyba nie jest wielka tajemnica.- Oznajmiła.
Drgnąłem, jak zwykle z resztą, zawsze tak miałem gdy słyszałem rozkaz. A to był zdecydowanie rozkaz, który jak zawsze skrzętnie wykonałem.
-Z szczenięcia mieszkałem w ludzkiej osadzie daleko od tej planety.- Wyrecytowałem skrzętnie. Nagle zatrzymaliśmy się. Z śniegu przede mną wyłoniła się mała głowa Jenny.
-Jesteśmy nad morzem.- Oznajmiła z uśmiechem.
Rozejrzałem się, przed nami rozciągała się ogromna równina. Woda zamarzła, a lód przykrył śnieg, który zrównał morze z lądem.


<Reszta?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podziel się z nami Swoją opinią :)