środa, 14 stycznia 2015

Od Urineseriano do Jenny i Blindwind - Pożegananie

- Już nie takie rzeczy przechodziłem. - Uśmiechnąłem się wstając i przeciągając się.
Nie było mi zimno, futro niemal całkowicie wyschło.
- Ale... -  Chciała kontynuować.
- Ale ja i tak nie jestem zły. - Spojrzałem na nią ciepło, przytaknęła delikatnie.
Wtedy wróciła Blind z świeżą zdobyczą w zębach. Położyła tuż przed nami trzy tłuściutkie króliki. Byłem naprawdę pełen podziwu dla niej, że mimo ślepoty dała radę w tak krótkim czasie, upolować tak szybkie zwierzaki.
- Dla każdego po jednym. - Uśmiechnęła się.
Zaraz wszyscy zmietli przydzielone porcje. Oblizałem się ze smakiem po obfitym posiłku. Zerknąłem na niebo. Słońce dawno minęło południe.
- Pomożecie mi znaleźć członków watahy? - Zapytałem wadery wstając powoli.
Jenna obrzuciła mnie pytającym wzrokiem.
-Po co? Wrócą na noc. - Oświadczyła spokojnie, nie spuszczając ze mnie wzroku.
- Ale będę się już zbierał, przede mną długa droga i tak długo zabawiłem tutaj.
- Więc nie zostajesz? - Zapytała chyba lekko rozczarowana.
- Przepraszam, ale nie. Jestem wam wdzięczny za gościnę. Dawno nie miałem tak miłego i zwariowanego towarzystwa, ale muszę iść.
- Dobrze. - Rzuciła niemrawo i poszliśmy na szukanie członków.
Niestety nie znaleźliśmy nikogo. Jenna odprowadziła mnie do granic watahy, tam poprosiłem ją, by przeprosiła, podziękowała i pożegnała w moim imieniu inne dziś poznane wilki. Pożegnałem jej jeszcze na pożegnanie i znów ruszyłem w tę niekończącą się wędrówkę.

<Uri odchodzi, postanowił dalej podróżować samotnie.>


Ps. Nie potrafię wczuć się w tę postać przez co pisanie nią mi nie wychodzi i mnie nie bawi. Odchodzi wilk, nie ja. Za jakiś czas stworzę nową postać, taką która mam nadzieje będzie zadowalać nie tylko mnie default smiley :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podziel się z nami Swoją opinią :)