czwartek, 15 stycznia 2015

Od Feliny Do Brego - Co tam chowasz?


        Felina przemierzała las w poszukiwaniu... Tak właściwie to niczego. Po co ma w sumie chodzić skoro mogłaby leżeć na jakimś drzewie. Smucił ją fakt że słońce wychodzi zimą na tak krótko. Brakowało jej tych ciepłych promieni słonecznych i wygrzewania się na gorących głazach. Przebiegł ją chłodny dreszcz, gdy tylko wróciła do rzeczywistości. Zima... Najgorsza pora roku jaka tylko mogła istnieć. Chłód, śnieg, zimny wiatr... Okropność, Felina nie znosiła chłodu, ale woda była całkiem znośna. Była godzinę temu nad rzeką, a jeszcze wcześniej upolowała sobie dwa zające. Teraz przydałaby się jakaś drzemka, zaczęła więc rozglądać się za jakimś wysokim drzewem. Po niecałym kwadransie znalazła wygodne miejsce na ogromnym drzewie. Wysunęła pazury i wspięła się na drzewo, ułożyła się wygodnie w miejscu gdzie gałęzie się rozchodziły. Zawinęła się w kłębek i owinęła się długim ogonem. Miała gęste futro więc nie narzekała, że marznie, jedynie metalowe pierścienie na jej przednich łapach były zimne. Zamknęła oczy i próbowała zasnąć.

Widziała oczami wyobraźni piękną łąkę i słońce, które ją pięknie oświetlały. Nagle usłyszała jak ktoś dosyć szybko idzie. Podniosła głowę i wyjrzała zza ogona, jakaś duża istota była mniej więcej czterdzieści metrów od drzewa na którym odpoczywała. Czekała zanim przejdzie pod jej drzewem, gdy to zrobił zaczęła schodzić cicho po gałęziach. Ruszyła za nim ostrożnie, chodziła w pobliżu drzew, aby na wszelki wypadek móc szybko uciec. Najwyżej skakałaby z drzewa na drzewo, pod ciężarem tej bestii gałęzie z pewnością by się połamały.
W końcu istota którą obserwowała Felina, zatrzymała się i usiadła obok głazu. Fel zatrzymała się za drzewem, bestia siedziała do niej plecami. Kocica weszła na drzewo, z którego gałąź była tuż nad głową stwora. Powoli przeszła po gałęzi i zatrzymała się na jej końcu. Na wszelki wypadek owinęła ją ogonem, nie chciała spaść na tego kogoś. Wbiła mocno pazury i wychyliła się lekko, aby ujrzeć czym się tak fascynuje ten stwór. Mruczał coś niewyraźnie pod nosem.
-Co to jest? - Spytała Felina, która wisiała pół metra nad nim, przyglądając się jakiejś rzeczy którą obracał w swoich ogromnych łapach. Bestia spojrzała w górę mrużąc oczy.
-Nie wasza sprawa... Kim jesteście?
-A kim ty jesteś? - Spytała Felina obserwując stwora, aby w każdej chwili móc się wycofać. Nie chciała jeszcze kończyć swojego życia.
-Czemu się pytacie? - Spytał stwór przybliżając do siebie rzecz.
-Tak z ciekawości... Jestem Felina. Pokażesz mi to co tak chowasz przede mną? Nie zabiorę ci tego na zawsze. - Powiedziała wskazując, a raczej chcąc chwycić to co bestia chowała w rękach. Też chciała zobaczyć to coś, wiedziała że to jest coś cennego. Gdyby nie było cenne nie chowałby tego tak bardzo. - No weź pokaż mi to. Chcę tylko obejrzeć tę rzecz.
Stwór pokręcił lekko głową jakby się zastanawiając się czy może dać kocicy przedmiot.
-Ale my nie możemy tego tobie dać?
-Czemu? Ja chcę to tylko obejrzeć. - Powiedziała Felina mrużąc oczy, to przecież nie była rzecz nie możliwa do wykonania.

< Brego? No weź pokaż ^^ >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podziel się z nami Swoją opinią :)