Imię: Ventus
Wiek: 5,5 roku
Czym Ty jest?: Wilk, Nie zna swojej rasy…
Co robisz najlepiej?:
- Ma doskonały słuch i wzrok, nic nie umknie
jego wadze!
- Jest niewiarygodnie zwinny i szybki, oraz po
tym co przeszedł, dosyć silny.
Rodzina: Zmarła
Partnerka: Nie poszukuje
Stanowiska: Łowca/Szpieg
Charakter i Osobowość: Jest dość odważnym
wilkiem. Tak… Na co dzień bywa wredny i nieprzyjemny, dokucza innym, nie
zwracając uwagi na nic, bywa wtedy bezczelny. Jednak jest też wytrwały,
odważny, a nawet brawurowy, pomaga innym w dobrej wierze. Ceni sobie honor i
sprawiedliwość. Jest lojalny, szczególnie wobec przyjaciół. Wobec ukochanej
jest romantyczny i miły, ale jeśli owa wybranka jest bardziej towarzyska to
woli z nią pogadać normalnie, niemal jak do przyjaciółki. Słowo raz dane zawsze
spełni. Jest także inteligentny i sprytny, nie jest też naiwny, nie myśl sobie,
nie wrobisz go tak łatwo…
Dodatkowy Opis: Ma czarne futro z białymi i
czerwonymi akcentami. Nie jest wysoki i
posiada złote oczy. Jego ciało pokrywa też wiele białych blizn - pozostałości z
przeszłości.
Hobciostki: Uwielbia… łowić i jeść ryby.
Oprócz tego jego hobby jest walka, oraz dokuczanie innym. Woli spędzać czas w
nocy, ewentualnie w cieniu.
Historia: Urodził się daleko stąd, w dolinie
ukrytej w górach, niemal nie do przejścia. Matka odłączyła się od stada
zabierając jedno szczenię. Nigdy nie podała powodu, z którego opuszczała stado,
ale zawsze brakowało jej ukochanego oraz szczeniąt. Wyruszyli przez góry, co
zajęło im lata, łącznie z miesięcznymi postojami z powodu młodego Ventusa.
Matka nie była bardzo silną waderą, więc, gdy podrósł, większość obowiązków
spadała na niego. Kiedy tylko opuścili góry, już pierwszej nocy, po ich
opuszczeniu, zjawiły się trzy wilki. Umięśnieni zabójcy próbowali ich zabić,
ale Ventus uciekł. Uciekał przed nimi, wprost przed siebie, przez kilka
miesięcy. W nocy, kiedy ukrywał się w małej jaskini okazało się, że to właśnie
w niej spała reszta oddziału. Znaleźli go i ogłuszyli. Tydzień potem obudził
się w dużo większej jaskini, w której torturowano wrogów. Zaczęły się dni męki.
W końcu Ventus znalazł okazję by się wydostać. Niestety, jaskinia miała
labirynt korytarzy, które były do odgadnięcia tylko dla stałego użytkownika o
mocnej pamięci. Zabrali go na ostatnią torturę, po której stwierdzili, że
nadaje się na żołnierza. Omamili go mocami umysłowymi i zmusili do pracy.
Opierał się jak najdłużej, co łączyło nie tylko ból psychiczny, ale i fizyczny.
Gdy w końcu ukończył szkolenie dla zawodowego mordercy zaczął pracować dla nich.
Na trzeciej misji przełamał moc wilków, które go zniewoliły i zwiał. Biegł
przez dwa dni bez zatrzymania się obawiając się spojrzenia do tyłu. W końcu
przystanął na jedzenie i picie. I zaczął biec dalej, aż padał z nóg. Ukrył się
gdzieś i zasnął. Obudził się w południe, widząc szukających go wilków. Znaleźli
go lecz wtedy skorzystał z nabytych umiejętności i zlikwidował wrogów. Kolejne
dni spędził podobnie, lecz za każdym razem spotykał mniejszy oddział. Aż w
końcu nikogo nie spotkał. Wtedy jeszcze raz powtórzył akcję dla bezpieczeństwa,
przy czym znów spotkał patrol… ale inny. Wilczyca i dwa wilki. Przyjęli go do
watahy. Pozostał u nich na długi czas. Znalazł swoją miłość, przyjaciół. Nie
biologiczną rodzinę, jednak w końcu wataha została napadnięta przez nowy
oddział starych znajomych. Rozszarpali całą watahę w pogoni za nim. Tym razem
rozprawił się z nimi wszystkimi, wiedząc, że to jego ostatni wrogowie z tego odziału.
Jednak jeden z nich mógł przeżyć. Dowódca, największy wróg Ventusa, był
poważnie zraniony, jednak pod dobrą opieką miał szanse na przeżycie. Ventus
dalej podróżował sam. W końcu dotarł tutaj.
Vigle Verty: 15٧
Właściciel: JA :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Podziel się z nami Swoją opinią :)