niedziela, 13 lipca 2014

Od Andromedy do Hakai

Wilczyca spojrzała na wilka.Co jak co ale już dosyć dawno jadła, jej wzrok przeniósł się na martwego jelenia.To nie ona go zabiła...więc mogła go zjeść.Po kilku sekundach jej wzrok znów spoczął na czerwonych ślepiach wilka.Robiło się coraz później, ale Andromeda stwierdziła że Zafiro nie będzie się o nią martwić.
-Bardzo chętnie.Zgłodniałam trochę po dzisiejszym dniu.
-A więc jedzmy.
Hakai uśmiechnął się i zaczął jeść.Andromeda spojrzała na gwiazdy które dziś wspaniale świeciły i wywoływały lekki uśmiech na jej pyszczku.W końcu postanowiła jeść...Co jakiś czas zerkała ukradkiem na wilka.Pierwszy raz widziała jak je, nie spieszył się choć pochłaniał jelenie mięso w dużych kawałkach.A przynajmniej tak jej się zdawało.Co jakiś czas nasłuchiwała czy ktoś aby na pewno się nie zbliża.Miała dziwne wrażenie że ktoś ich obserwuje.Ale mogły być to jakieś małe nocne stworzenia które spoglądały na nich zza krzaków i drzew.
-Zastanawiam się co robi mój brat.
-Zafiro?Kto wie może leży już w jaskini i śpi.-Gdy Hakai to powiedział na pyszczku wilczycy zagościł ogromny uśmiech.Andromeda była pewna że jej starszy braciszek jeszcze nie śpi.Zasypiał dopiero po północy, nie wiedziała dlaczego, ale stwierdzała że on po prostu tak długo rozmyśla.
-Kto wie?Po tym co się dziś zdarzyło ma moście...Kto wie...-Wilczyca przypomniała sobie tamtą nagłą scenę.Ciarki przebiegły po jej ciele.Znów spojrzała na wilka który wciąż jadł.Bardzo go polubiła, jest to pierwszy wilk którego poznała w tej watasze.Jego towarzystwo sprawiało że czuje się wolna od wszystkich trapiących ją rzeczy.Miała wrażenie że Hakai ją rozumie.W nim miała kolegę i przywódcę watahy, ale chciała by został jej przyjacielem, nie wiedziała jednak czy zgodziłby się nim zostać.Ale jak to mówią...Kto nie próbuje ten nic nie zyskuje”.
-Hakai?-Wilk spojrzał na nią i uśmiechnął się dając jej znak aby kontynuowała.-Bo mam taki pytanie...Wiem że się ledwo znamy.Ale nigdy nie miałam przyjaciela.Kogoś kto by mnie rozumiał.Wysłuchał kiedy potrzebowałabym rady.Wiem że mam starszego brata...ale to nie to samo.-Uśmiechnęłam się niby do siebie i po chwili dodałam.I chcę się ciebie spytać...Czy zostaniesz moim przyjacielem.Prawdziwym przyjacielem?Nie bój mi się odmówić bo znamy się tylko jeden dzień.
<Hakai?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podziel się z nami Swoją opinią :)