~ Maura
Może na początek zacznę od wyglądu, co? Tak chyba będzie prościej.
Zawsze wyobrażałam sobie Maurę, jako dziewczynę średniego wzrostu, o dość długich nogach i szczupłej sylwetce. Miałaby nierówno przystrzyżone, brązowe włosy, które na upartego można by związać we względnie przekonujący koński ogon. Jednak, aby tego dokonać, potrzebny byłby cały zestaw spinek… w rezultacie na głowie powstałoby nierówne, nastroszone „coś”, pełne niepasujących do siebie spinek i wystających kosmyków włosów. Jej błękitne oczy, patrzyłyby na ludzi wrogo i nieufnie… zupełnie, jakby nagle została otoczona przez strzygi, a nie istoty tego samego gatunku co ona. Puck chodziłaby najczęściej w strojach, które sama uszyła, lub przerobiła, tak by „nadawały się” do noszenia. Chociaż ja i tak od razu wyobrażam ją sobie w krótkich, szarych i poszarpanych spodniach i podziurawionej, czarnej koszuli z Beatles’ami, którą przerobiła na tunikę. Gdzie by mieszkała? Ja widzę ją tylko w USA. A dokładnie- w jakimś małym miasteczku, na zachodzie stanu Virginia. Zapewne żyłaby w niebieskim domku, który byłby wypełniony kobietami (mniemam, że jej przyjaciółkami, lub kuzynkami… czy też przyjaciółkami kuzynek), obdarzonymi zdolnościami jasnowidzenia. Tak też zarabiałaby na życie. Jako wróżka. Dość dziwny fach, skoro dziewczyna ma dopiero 18 lat… ale cóż począć? A ponieważ sama nie byłaby w stanie zarobić na życie, robiąc to co by robiła, to musiałaby dzielić ten uroczy, jaskrawo niebieski domek z kimś innym. Jednak dzięki temu zyskałaby przyjaciółki, które są równie dziwne jak ona. Czy miałaby jeszcze jakichś przyjaciół?- szczerze? Nie sądzę. A dzieci?- oj, zdecydowanie nie! No to może chociaż chłopaka?- Jeśli tak, to on zapewne również nie należałby do tych normalnych osób i tak jak ona, odstawałby od społeczeństwa. Maura utrzymywałaby dobry kontakt ze swoim bratem bliźniakiem- Finn’em, który dość często wpadałby w odwiedziny do Maury i reszty wróżek. Z resztą, każdy kto jest dziwny byłby mile widzianym gościem! Właściwie to Maura i jej przyjaciółki dawno przyzwyczaiłyby się do tego, że czasami ktoś „randomowo” wbija do ich domu. Czy to na czytanie, wróżenie, lub po to by opowiedzieć o swoim strasznym weekendzie i napić się zielonej herbaty.
~ Finn
Wysoki chłopak, o wysportowanej sylwetce i niebieskich oczach, które (w przeciwieństwie do Maury) nie patrzyłyby na ludzi, jak na potencjalnych wrogów. Raczej jak na przyjaciół, do których po prostu trzeba się przekonać i dać im szansę, lub dwie. Miałby czarne, poczochrane włosy, które częściowo opadałyby na czoło i zasłaniały widok w najmniej odpowiednim monecie. Nie wiem czemu, ale gdy myślę o nim w ludzkiej postaci, widzę go tylko w ciemnych ubraniach. Nie, Finn nie byłby Emo, ani Gotem… nie wiem czemu, ale czarny po prostu do niego pasuje i tyle. Gdzie by mieszkał? W tym samym, małym miasteczku co Maura. Zapewne gdzieś niedaleko jej jaskrawego domku. On sam żyłby w dość malutkim mieszkanku, jednak (w przeciwieństwie do Puck) mieszkałby tam sam. Sam… nie licząc oczywiście psa, którego traktowałby jak najlepszego przyjaciela. Jaka rasa? Chyba owczarek austriacki, ale nie jestem pewna. Zawsze wyobrażałam sobie, że to dość specyficzne rodzeństwo byłoby ze sobą bardzo zżyte, dlatego też Finn dość często odwiedzałby Maurę (oczywiście większość wizyt byłaby niezapowiedziana). Zarabiałby zapewne jako malarz, lub muzyk. Jeśli chodzi o jego życie osobiste, to na pewno nie miałby zbyt wielu przyjaciół, a to głównie przez swoją nieśmiałość. Czy miałby dziewczynę?- oh, to z pewnością trudne pytanie. Jeśli już to raczej nie należałaby do przeciętnych osób. Może byłaby to któraś z koleżanek Maury? Tak, to chyba wyjaśniałoby częste wizyty. A czy miałby dzieci?- nie… Nie sądzę, by był na tyle odpowiedzialny i dojrzały.
~ Angel
Oho, i tutaj się zaczyna! Młoda rebeliantka i anarchistka, która łamałaby wszystkie zasady i podskakiwałaby każdemu, komu tylko można. Miałaby 14 lat… To znaczy, że chodziłaby do gimnazjum. Nie, chodziła to może nie jest odpowiednie słowo… Jestem p e w n a, że taka rozrabiara jak ona opuszczałaby przynajmniej połowę roku szkolnego. Chociaż, nie ukrywam, że w niektórych „kręgach” jej buntowniczy charakter na pewno znalazłby uznanie i może nawet podziw. Myślę więc, że miałaby jakichś przyjaciół, choć co do chłopaka to szczerze wątpię. Z resztą, ona miałaby dopiero 14 lat! Na takie rzeczy jeszcze przyjdzie czas, ale na pewno nie teraz! A co do jej wyglądu… niska i drobna blondynka, o krótkich włosach. Właściwie to wyglądałaby zupełnie jak chłopak. Nie tylko przez to, że miałaby krótkie włosy, ale też… No cóż… Eghem. Nie ważne. Zawsze chodziłaby w zakurzonych, ubrudzonych ubraniach. A wszystko przez to, że nie byłoby dnia, ani nocy, gdyby Angel nie biegała po lesie, nie przewracała się i nie wdrapywała się na wysokie drzewa. Mieszkałaby zapewne na jakimś odludziu. Właściwie to nie wyobrażam jej sobie w towarzystwie rodziny, więc od razu założyłam, że byłaby sierotą. Hodowałaby za to kanarka, którego traktowałaby jak swojego młodszego brata, którego zawsze chciała mieć.
~ Gwenllian
Nie mam zamiaru niczego ukrywać… takie postacie jak ona prędzej, czy później wylądowałyby w pokoju bez klamek. Wiara w Czarną Magię i przywoływanie demonów raczej nie jest rzeczą tolerowaną przez społeczeństwo. W dodatku nie każdy ludzi być straszony, a właściwie nękany przez taką dziewczynę, jak ona. Chociaż Gwen jest dość bystrą osobą i jestem święcie przekonana, że prędzej czy później uciekłaby z psychiatryka, więzienia, czy miejsca, w którym by ją zamknięto. Zapewne byłaby ścigana przez policję, albo nawet oddziały antyterrorystyczne. W każdym bądź razie, z pewnością nie zaznałaby spokoju w życiu. Chociaż nie ważne, co by się działo… ona i tak zawsze chodziłaby zadowolona, z tajemniczym uśmiechem na ustach. Nuciłaby po drodze jakąś piosenkę, lub układała wiersze. Myślę też, że powszechnie byłaby uważana za dziwaczkę i tyle. Wysoka dziewczyna, o długich, szkarłatnych włosach i płomiennych oczach, które każdemu przyglądają się z rozbawieniem i zafascynowaniem. Na pewno ubierałaby się jak Gotka i takiej muzyki też by słuchała. Gdzie by mieszkała?- cóż, jeśli jest się ściganym przez policję, to nie można mieć stałego miejsca zamieszkania. Co by robiła?- zapewne brałaby jakieś dorywcze prace, z których byłaby w stanie się utrzymać. Mogłaby też pomóc przywoływać demony, osobom które są zainteresowane Czarną Magią. Czy miałaby przyjaciół?- cóż, na pewno jacyś by się znaleźli. Ja obstawiam, że byliby to kumple, którym pomogła uciec z więzienia. W skrócie, dla niej nie byłoby miejsca w naszym świecie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Podziel się z nami Swoją opinią :)