wtorek, 13 października 2015

Od Jenny do Trash'a, Blindwind, Bran i Tesli - Kłopoty to moja specjalność!

        „Ooooooooooooooooooooooojć, nie, nie, nie, nieeeeeeeee rób tego!”, krzyknęła mi podświadomość w momencie kiedy Trash spuścił głowę i odsunął się od Blind. „Ty idioto! Pomyślałam i szybko podeszłam do białej.”
- Wind, on na pewno nie... - zaczęłam.
- Na pewno tak! Jenn, on... No dlaczego? Skoro jestem taka wstręta to może powinnam zejść wszystkim z oczu? - biadoliła Blind.
- Blind, dobrze wiesz, że tak nie jest. Ja cię kocham, Bran na pewno też... - Rzuciłam ostrzegawcze spojrzenie szarej - ... A ten tu jeżyk jest po prostu zmarzniętym, ogłupiałym od ziółek Danki poprańcem, który nie wie co mówi. Poza tym... Od kiedy to się przejmujesz co ktoś o tobie myśli, co? Ważne jest to, co ty o sobie myślisz! Tak czy nie?
- No...
- A widzisz! No i gites, nie użalamy się nad sobą. Chyba że chcesz - to teraz moja kolej. No więc, jestem karykatórą wilka, matka mnie nie chciała, jeden wilk chciał mnie zgwałcić, inny próbował wykorzystać, żeby zabić naszą watahę, a ja się na nim poznałam i mu zaufałam. Poza tym, jestem strasznie głodna i niecierpliwię sie na Święta - czemu jeszcze ich nie ma? Okey, skończyłam, kto teraz? - wyplułam z siebie szybko, wyliczając na pasmach ogona.
Łopotałam nim o śnieg, co sprawiło że był cały oblodzony. Zaczęłam szczękać zębami - w końcu dopiero co wylazłam z wodospadu, łeb mnie bolał, bo jednak Trash trochę ważył.
„Ych, ależ ze mnie kumpela, nie ma co!”, pomyślałam i westchnęłam głęboko.
- Nikt? F-fajnie. Idzi-iemy się g-gdzieś rozg-grzać? - zaszczekałam i kichnęłam na co Blind uśmiechnęła się delikatnie.
Ja wiem, że kicham jak szczeniak!
- Dobry plan - mruknęła podchodząc do mnie bliżej i ściskając mnie mocno.
Jęknęłam chicho, bo Blind jak robi niedźwiadka to takiego, że mi się żołądek skręca. Z drugiej strony, zrobiło mi się trochę cieplej. Atmosfera się rozluźniła.
- Bhai, idziesz z nami. Muszę z tobą pogadać, poza tym, nie przepadam za rzeźbami z lodu - powiedziałam i ruszyliśmy.
Co prawda, chwilę zajęło zanim namówiliśmy tego futrzaka do pójścia z nami, ale w końcu dał sie przekonać. Bran szła z Blind, biała oddzielała Bran od ogoniastego. Ja szłam parę kroków za nimi - obok mnie wlókł się Bhai.
- Bhai, o co chodzi? - zapytałam po 5 minutach ciszy.
- Ych... - westchnął drżąco wilk.
- No już, mów. Czemu tak bardzo boisz się Blind?
- Ja... Ona się za bardzo zbliża. Tak a propos...
- A, no tak - Odsunęłam się o krok i szliśmy dalej - Ale ona już taka jest. Dla niej to nie jest złe. Nie wiedziała, że ty aż tak jesteś przewrażliwiony na tym punkcie. Nie skrzywdziałby muchy! Chyba, że ta mucha coś by zrobiła komuś jej bliskiemu, wtedy tak.
- Ale ja nie...
- Och, daj spokój. Po prostu przywyknij. Nie jesteś już tam, gdzie byłeś wcześniej. Nikt cię nie będzie poniżał, ja na pewno nie będę cię nazywać po imieniu, jeśli można to tak określić. Jesteś moim Bhai, rozumiesz? A to oznacza, że nikt, powtarzam NIKT nie waży się ciebie tknąć. Tutaj nie musisz się nikogo obawiać, chyba że zrobisz im coś złego, ale jakoś wątpię. Ja wiem, gadam jak potłuczona, ale tak jest u nas, wariatów. A ty mój drogi, chcesz czy nie do nas należysz! A to oznacza również wspólną wyżerkę, patrz tam!

******

        Po upolowaniu sporego jelonka, którego wypatrzyłam, leżeliśmy wszyscy w piątkę na śniegu i ogryzaliśmy leniwie kostki. Wszystkim zrobiło się cieplej, bo gonitwa była niezła.
- O rany, ale się obżarłam! - westchnęłam.
- Musicie przyznać - udka miał pyszne! - powiedziała Bran.
- Mhm, zgadzam się choć brzuch też był smaczny - zwróciła uwagę Blindwind.
- Bhai, a tobie co smakowało? - zapytałam, skręcajac głowę w stronę wilka.
Jednak trochę się zdziwiłam - Bhai szarpał mięsko tak zaciekle jak nigdy w życiu nie powiedział żadnego słowa, nie zwrócił nawet uwagi na to, co się dzieje. Kość wypadła mi z pyska kiedy otworzyłam go szeroko, uderzajac nią tym samym w swoje własne łapy.
- Bhai? Dobrze się czujesz? - zapytałam.

<Bhai? No, jest i opo. Wybaczcie mi tą jakość opka, ale robiłam równocześnie 3 inne rzeczy i tak trochę ciężko - Default Smiley ;)

Mam jednak nadzieję, że nie jest aż tak złe jak mi się wydaje >

4 komentarze:

  1. Bran się obudziła? O.o Chyba coś pominęłam. Mniejsza, ważne, że jest opo ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co - miała leżeć nieprzytomna kilka postów jak Trash? Co ona - baba!? o.O
      A tak serio to pewnie przez tą długą przerwę w opkach i nasze wtrącenia ^^"

      Usuń
    2. Nie zwalaj teraz winy na nas! Ktoś mieszać musi XD

      Usuń

Podziel się z nami Swoją opinią :)