niedziela, 8 listopada 2015

Od Blindwind i Brego - Zacznijmy od Nowa

        Blindwind siedziała cicho przez chwilę analizując dogłębnie słowa towarzysza, który zamilkł niczym grób czekając na jej dalsze reakcje. W końcu westchnęła, odwróciła, i uśmiechnęła się szczerze od ucha do ucha, do oczekującego najgorszych scenerii Trash’a, który zdziwiony tym nagłym życzliwym gestem otworzył szczerzej oczy oraz znieruchomiał (choć to już można chyba zaliczyć to reakcji codziennych tego pana) – to był tylko blew zanim wbije mu w krtań ukryty gdzieś zaostrzony widelec w geście krwiożerczej zemsty? Miał uciekać teraz, zrobić unik czy stać w miejscu, bo właśnie nadeszła chwila przebaczenia? Sierść na jego grzbiecie zaczęła się jeżyć, jednak mimo wszystko usiłował trzymać ją na wodzy, by nie wystrzeliła we wszystkie strony w najmniej odpowiednim momencie.
„Spokojnie, nie uciekaj, spokojnie, nie uciekaj, bo znowu sobie coś ubzdrura i będziesz musiał przepraszać... Nie - ryzykować życie od nowa...” powtarzał sobie w myśli, kiedy wadera wstała odwracając się do niego całym ciałem.
- Hehe... – mruknęła pod nosem, a w jej głosie Husk wychwycił... Wahanie? – Cóż... Trochę głupio wyszło, nie? – stwierdziła hwytając się jedną łapą za głowę i drapiąc się palcem za uchem – To ja cię powinnam przeprosić...
- Co?! – zakrzyknęła jak jeden mąż za plecami wadery przysłuchująca się wszystkiemu grupka, która szybko odwróciła się z powrotem do swych zajęć, gdy dwójka zerknęła na nich podejrzliwie... W sumie „zerknęła” tylko Blindwind, bowiem Trash był już tak zbity z tropu jej zachowaniem, że już sam nie wiedział co miał robić.
Mówili mu, żeby przeprosić – przeprosił, a teraz dowiaduje się, że jednak zrobił to niepotrzebnie! Cała ta odwaga i wysiłek... Na marnę?
- No skąd to zdziwienie, no? – wzruszyła ramionami nie rozumiejąc zakłopotania Trash’a zarówno jak i reszty – Głupio wyszło no, obraziłam się o niewiadomo co, jakby Husky był jakimś chamskim prostakiem, a nie jednym z nas... Nie pomyślałam, że każdy jest inny, nie? Nie wszyscy lubią się tulić... I do tego wymusiłam przeprosiny na niewinnej osobie, która pewnie nawet nie wie za co do końca przeprasza!
„No! W końcu ta niezrozumiała kobieta powiedziała coś mądrego!” z radością w duchu westchnął samiec, który już ogłupiał od poszukiwania logiki, która najwidoczniej dla zielonookiej nie istaniała w żadnym wymiarze.
- Więc jak, zgoda? Ja wybaczam tobie, a ty mi i zapominamy o sprawie? – Wind zamerdała z nadzieją ogonem.
Teraz to już nawet do niej dotarło, że przesadziła ze swoimi humorami i wariackimi wymysłami, zachowała się jak egosityczny dzieciak... Tym samym grzebiąc szansę na pierwsze dobre wrażenie u Trash’a... Nosz trudno, będzie walczyć o drugie.
Czerwonooki za to patrzył na nią tępo „o co chodzi tej waderze? Tu jest jakiś haczyk, czy na pewno chce się już pogodzić, jakby nigdy nic?” Takie wrażenie sprawiał jego wyraz twarzy, którego na całe szczęscie nie była wstanie dostrzeć biała wadera. Po dłuższej chwili namysłu kiwną ostrożnie głową, żeby nie narażać już na dodatkowe wstrząsy już i tak pękającej w szwach głowy.
- No i super! Zapomnijmy o wszystkim... Nie za bardzo nam wyszło... Ale jak to mówią, pierwsze koty za płoty... Wymyślę jakiś inny sposób, żeby się z tobą witać, dziękować i wyrażać naszą przyjaźń... – ostatnie zdanie powiedziała pod nosem, jakby do siebie, a odpływający już od zmysłów Trash nawet nie skupił się na ich zrozumieniu – Wiem! Żółwik! – zakrzyknęła stawiając tym samym samca do pionu.
- Co? – mruknął jakby wybudzony ze snu.
- Żół-wik, wiesz co to? – zapytała powoli z dokładną dykcją.
Wilczur znowu pokiwał łeb mając w głowie obraz małego zielonego stworka ze skorupką na plecach... Ale czemu akurat żółw? Co to, skrót myślowy?
- To ekstra, od dzisiaj będzie to specjalny gest, tylko dla ciebie i dla mnie, co ty na to? Bliskość mojej łapy chyba przeszkadzać ci zanadto nie będzie? – upewnił się i wystawił energicznie piąstkę przed siebie, tym razem była na tyle daleko, żeby nie zawadzić nijak o samca, który mimo wszystko odchylił w nerwowym tiku głowę.
Łapa? Żłów? Gest? To jakiś rebus? Zastanawiał się przez chwilę, nie umiejąc poskładać faktów do kupy (niestety nie każdy ma ten dar co Bezimienny). Z ratunkiem jednak przyszła Jenka, która szybciej niż Blindy załapała, że nasz antyspołeczny kolega ma z tym problem i najprawdopodobniej nigdy wcześniej się z czymś takim nie spotkał - chyba że owy gest pięści w rzeczywistości był wymierzanym ciosem.
- Patrz, o tak... – rzekła stukając swoją małą piątką o niewiele większą piąstkę Kruk – Teraz ty...

<I tutaj zostawmy nasze małe stadko, gdzie miejsce jest teraz, by nasz Trash coś dopisał ze swych wrażeń integracyjno-socjalnych ^^ A teraz przejdźmy do naszych Poszukiwaczy Smoków, którzy właśnie targają na lewo i prawo biedną Angel... Która w sumie nie ma temu nic przeciwko i bawi się w najlepsze x3...>

        I tak oto cała trójka wylądowała na ziemi, gdzie kundelka nie wykazywała żadnych chęci, by zejść z grzbietu hybryda. Bardzo jej się na nim podobało – nie zatapiała się w śniegu, miała dużo miejsca, obszerne widoczki... No i do tego podwózkę! Kto by nie skorzystał z okazji przejechania się na olbrzymie (jak sądziła Kremówka (Wybacz Angel, tak mi się nasunęło, jeżeli Ci nie będzie przeszkadzać Brego użyje tego w dalszych opowiadaniach XD))?  z Piekła rodem (Trash’owi odbieramy prawo głosu w tej sprawie)
- Tu szli, rozdzielili się... Byli na polowaniu... Gonili zdobycz... Blindwind hybiła... Jennka też tu była! Bran powaliła zdobycz... Wyślizgnęła im się i uciekła... Wind za nią podążyła wraz Jenną...– cały czas zdawała im relację Aspen, która wykorzystując swój zmysł tropienia krok w krok odczytywała ze śladów poczynania stadka – I jest wśród nich ktoś nowy... – stwierdziła wychwytując gryzący zapach niewilczego stworzenia.
Brego wodził jedynie za nią oczyma, nabierając do niej coraz więcej szacunku. On w tym śniegu widział jedynie plątaninę różnych odcisków łap i racic.. Fakt, na chłopski rozum można wywnioskować, że prawdopodobnie odbyło się polowanie, szczególnie, że wszystkie ślady były głęboko odciśnięte oraz rozmazane, co wskazywało na bieg, ostre zwroty i hamowanie. Ale dokładnego przebiegu tej akcji nie umiałby opowiedzieć, tym bardziej stwierdzić czyje odciski do kogo należały... Za to Aspen niczym wróżbita czytała szyfry ze śniegu jakby to były stronice księgi.
- Znalazłam! – zakrzyknęła hybryda na upartego przebijając się przez barrierę zarośli wyrywając w gałęziach krzaków na tyle duże przejście, że Brego mógł się przecisnąć.
- Witajcie, Skarby nasze! Dawno żeśmy was nie widzieli! – zakrzyknął z uśmiechem Brego – O! Was nie poznajemy kompletnie... Wilka nam nie przypominacie... A was wszystkich już znamy! – stwierdził wesoło przygarniając wadery do siebie w wielkim uścisku, Aspen z Angel również nie uchroniły się przed czułościami rogacza...

A oto i jest! Opowiadanie, które Wam tak długo obiecywałam! Nawet nie wiecie jak się cieszę, że w końcu udało mi się je naskrobać... I też Was przepraszam, bo zahamowałam całego bloga tym wszystkim -.-‘
Mam jednak nadzieję, że mi wybaczycie jakoś tę zniewagę i nie wydziedziczycie mnie z tego stada (Fidelka, kieruję to głównie do Ciebie, bo jakieś dziwne podteksty u Ciebie już łapię XD) oraz dacie mi uczestniczych w tych Waszych planach wojennych, które żeście zaczęły już knuć, z dokładnie nikomu nie znanego powodu XD

Kto teraz pisze? Choć może wpierw dajcie się Trash’owi wykazać, żeby nie było zbytniej plątanini z cofaniem się w czasie, bo mogą wyniknąć jakieś niedopowiedzenia ^^”

25 komentarzy:

  1. No ja jestem za tym żeby Husk teraz napisał cd Blind, a potem? A potem się zobaczy co tam wyjdzie :D

    OdpowiedzUsuń
  2. No i skończyło się ,,niezaleganie z niczym" XD

    OdpowiedzUsuń
  3. Kremówka? XD
    http://www.jozefwilk.pl/files/structure/349/5/1.jpg
    Jasne, nie przeszkadza mi to. Brego pozostanie naszym olbrzymem z Piekła Rodem ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Żałuj x3
    Ja kiedyś nawet robiłam kremówkę z Mamą o.O

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to muszę kiedyś spróbować ^^
      Ja jedyna rzecz, jaką kiedykolwiek sama robiłam to naleźniki i sushi XD Do ciast się nie tykam o.O

      Usuń
  5. Serio? Ja już sama nawet ciasta na drożdżach robię x3

    OdpowiedzUsuń
  6. Serio? Ja już sama nawet ciasta na drożdżach robię x3

    OdpowiedzUsuń

Podziel się z nami Swoją opinią :)